Archiwum lipiec 2007


PSYCHIATRYK - DZIEN 5
Autor: postal
Tagi: nerwica lęków  
30 lipca 2007, 14:16

     Śmiesznie dzisiaj u czubków było. Wszyscy ze mną chcieli rozmawiać, bo się dowiedzieli, że książki piszę. Zostałem tam gwiazdą socjometryczną, niech to szlag.

     Dzisiaj przyszedł nowy. A raczej stary, bo był tu już raz 12 lat temu. Nerwica lęków. Śmieszny gość ma 36 lat a gada jak ziomek z osiedla. Pytałem go o te lęki. Boi się, jeździć autobusami, bo wydaje mu się, że upadnie i umrze bo mu nikt nie pomoże, boi się chodzić chodnikami, boi się stawać na popękanych płytkach, boi się zatłoczonych miejsc, boi się jeść potrawy, których sam nie zrobił.

     Ogólnie rzecz ujmując ma przejebane. Da się tak w ogóle żyć? A mi podnieśli dawkę leków. Więcej rozweselaczy, czego chcieć więcej?

DZIEN DOBRY
Autor: postal
Tagi: dobry dzień  
29 lipca 2007, 22:46

To był dobry dzień.

Miałem wszystko.

Wreszcie niczego mi nie brakuje.

Nie oczekiwałem niczego, dostałem tak wiele.

Nie chcę więcej.

Nie przyzwyczajam się.

Jest mi dobrze.

WOLNE
Autor: postal
Tagi: opierdol  
28 lipca 2007, 14:49

     Dzisiaj i jutro mam wolne, oddział nie pracuje w soboty i niedziele.

     Planuje spędzić te dni w domu w moim ulubionym, swoim własnym towarzystwie.

     Dzień zaczął się pięknie. Zostałem opierdolony przez dziewczynę, że jestem cham i burak i traktuję ja jak powietrze, że mam ją w dupie, że olewam i w ogóle, że poczuła się jakbym chciał, żeby była powietrzem, ale niestety muszę znosić jej obecność i jeszcze jej słuchać, bo o rozmowie nie było mowy.
Chuj, dupa, cycki, jebać.

PSYCHIATRYK - DZIEN 4
Autor: postal
Tagi: lekomanka  
27 lipca 2007, 18:17

     Dzisiejszy dzień muszę zaliczyć do ciekawych.

     Pomimo, że spałem tylko trzy i pół godziny, a to za sprawą premiery Harrego Pottera (tak POSTAL na Harrym Porterze, to długa historia, powiedzmy, że komuś to obiecałem), jakimś cudem udało mi się nie zaspać i zdążyć na poranny przydział leków. W przerwie między zajęciami zapoznałem naprawdę pierdolniętą kobietę. Rozpoznanie lekomania. Powód popadnięcia w nałóg, kot jej zdechł. Nie wiem czym ją szprycują, ale nie rozstaje się z uśmiechem. Nawet wtedy, kiedy ją na głos wyśmiałem. Znalazłem też sekretne przejście prowadzące na wyższe piętra, oddziały zamknięte. Zajrzałem przez drzwi i oniemiałem. Pełno młodych ludzi. Na pierwszy rzut oka widać, że są najzwyczajniej w świecie chorzy psychicznie. Nie da się tego opisać słowami, to trzeba zobaczyć.

     Dzisiaj został mi odczytany wyrok. Serce zdrowe, wątroba zdrowa, nerki zdrowe, hormony, krwinki w normie, prześwietlenie płuc nie wykazało zmian. Jak to zabawnie ujęła pani doktor dostałem nowe życie. Obym go nie zmarnował.
     Jakby to zależało ode mnie…

PSYCHIATRYK - WYCIECZKA
Autor: postal
Tagi: z kamerą wśród świrów  
26 lipca 2007, 12:42

     Miła wycieczka. W miejsce, gdzie spędziłem parę lat życia, gdzie chodziłem na wagary w liceum. Usiedliśmy w cieniu parasoli, ktoś tam wrzucił kiełbaski na ruszt. Włączyłem muzykę, otworzyłem książkę. Czubki coraz nachalniej chcą się ze mną zapoznać, zaczynają rozmowę, którą ja błyskawicznie kończę. Oni są z innego świata, starzy i okaleczeni przez życie. Oni chcą żyć, kiedy ja chce umrzeć, albo nieustannie odczuwać przyjemność. Szczęście to za mało, ja żądam euforii. Leki mi ją zapewniają. To tak jakbym ćpał dalej, tylko z mniejszą szkodą dla organizmu. Dobrze mi.

     Znów wszystko przestaje się liczyć. Jestem ja, mój świat, muzyka i przyjemność.

ABSTRAKCJA
Autor: postal
Tagi: szachy  
26 lipca 2007, 00:39

Pogubiłem się w tych szachach. Nie wiem już, które pionki są czarne.

Miłość zaczyna się rozwijać dopiero wówczas, gdy kochamy tych, którzy nie mogą się nam na nic przydać.

Jeśli kogoś kochasz zwróć mu wolność. Jeśli wróci jest twój, jeśli nie, znajdź go i zniszcz.

PSYCHIATRYK - DZIEN 2
Autor: postal
Tagi: więcej wariatów  
25 lipca 2007, 21:29

     Kurwa, podoba mi się ten wariatków. Dają fajne prochy, darmo.

Dostałem takiego dopaminowego kopa, że znów mi się chce. Personel mnie uwielbia, zreszta to normalne, mnie można tylko uwielbiać. Pensjonariusze mnie wkurwiają, chcą wchodzić w interakcje, nie zadaje się z wariatami!

     To było rano. Teraz lekarstwa przestały działać. Czuje przyjemne zmęczenie. Jak po basenie albo seksie. Jest mi błogo.

Zajęcie grupowe mnie bawią. Jedna wielka parodia życia w społeczeństwie. Troche surrealistyczne. Jutro ma być wycieczka.

PSYCHIATRYK - WEJŚCIE
Autor: postal
Tagi: wariaci  
24 lipca 2007, 14:30

     Pierwszy dzień w psychiatryku. Fajnie, ale bez rewelacji. Dużo formularzy, mnóstwo trudnych pytań. Do tego kac niemiłosierny. Wczoraj wrócił mój człowiek, nie widziałem go dwa miesiące. 
-
No bo jak nie teraz, to kiedy?
Zapytał Piotrek i stało się. Na tym etapie idę na terapię.
Prosimy nie przynosić białych myszek na oddział. A mogą być czarne pająki?
-
    
Zrobiłem to, spaliliśmy jointa. Od razu dopadł mnie moralniak, że co ja zrobiłem, przecież byłem czysty i takie tam. Przeszło dopiero jak opiłem się Żubrówką, tak na beton.
    
Dzisiaj jednak doszedłem do wniosków, że dobrze się stało. Już wiem, że nie chce do tego wracać.
     Aha od dzisiaj nie pije też alkoholu. Zacznie się piekło rzeczywistości.

PRZEBUDZENIE NIGDZIE
Autor: postal
Tagi: kim jestem  
23 lipca 2007, 10:59

Powiedz mi kim, kim jestem. Powiedz mi co, co to za miejsce.

Powiedz mi kim, kim jestem. Powiedz mi co, co to za przestrzeń.

Znowu budząc się ze snu, nie wiadomo czemu, utknąłem gdzieś pomiędzy płaszczyznami JA fizycznych systemów. Pod płaskim skosem zakamarków halucynogennego terenu. Uwikłany pomiędzy światami, jawą a snem, nonsensu oczopląsem.

Kto mną włada? Kto mną włada? Kim jestem?

Puzzle mej psychiki to kompletny bałagan, chyba go nie poskładam.

Pomału. Byłem w domu, jestem w sklepie, jeszcze chwila i siebie nie polepię.

 

Zadzwoni czy nie? Czekam. Chce tego telefonu, boję się tego spotkania.

Kompletny bezsens.

GLUPIE POMYSLY
Autor: postal
Tagi: głupota  
22 lipca 2007, 12:56

Boli mnie głowa. Boli mnie wszystko, ale najbardziej głowa.

     Ten wyjazd nad wodę to był głupi pomysł. Podobnie jak głupim pomysłem było kupienie sobie 8 piw. Głupim pomysłem było pływanie w spodenkach jak i później w samych majtkach w wodzie o 10 klasie czystości. Przy okazji odkryłem, że mam wielką dupę i żyć teraz z tym nie mogę. Głupim pomysłem było pływanie po 8 piwach, głupim pomysłem było rozbicie obozu na plaży bez skrawka cienia. Słońce spaliło moje ciało, odparowało mózgownicę. Boli, szczypie. Plecy, ramiona, szyja, ręce.

     Głupim pomysłem było wieczorne wyjście na miasto. Głupim pomysłem było pić dalej jak się jeszcze dobrze nie wytrzeźwiało. Głupim pomysłem było rozjebanie jednego dnia 50zł. Narobiłem wiochę znajomym i ich znajomym. Byłem męczący, upierdliwy, zrzędliwy, uciążliwy, chamski, dokuczałem wszystkim niemiłosiernie a zwłaszcza jednej takiej rudej. Ruda wybaczysz?

     Boli mnie głowa, zjadłbym coś, ale mi niedobrze. W ogóle do dupy wszystko.
POSTEPY
Autor: postal
Tagi: czas  
20 lipca 2007, 13:03

Obliczyłem, że w tempie w jakim aktualnie pracuję przywrócenie wyglądu bloga zajmie mi 2 lata, 10 miesięcy, 3 tygodnie, 5 dni, 23 godziny, 49 minut, 17 sekund.
We wtorek ide do psychiatryka. Czy będzie ciekawie zaczynam wątpić. Kiedy byłem tam w celu ustaleniu terminu przyjęcia jedynymi pacjętami byli kobieta czytająca w kącie gazetę, kobieta krążąca w kółko po korytarzu i dwóch panów robiących wycinanki z papieru. Plan dnia jest nudny i nierokujący na dobrą zabawę.
W dalszym ciągu nie mogę komentować innych wpisów, ale administrator wydaje się mieć ludzkie odruchy, bo odpisał i obiecał sprubować pomóc. Zobaczymy.

SZLACHTA NA KON WSIEDZIE I JAKOS TO BEDZIE...
Autor: postal
Tagi: po chuj to pole  
19 lipca 2007, 12:32
Doszedłem do wniosku, że lubię wyzwania i za punkt honoru biorę sobie przerobienie tego kisielu na mojego starego bloga. Poczyniłem już pewne postępy. Drażni mnie już tylko to, że nie moge komentować innych wpisów, bo ponoć źle przepisuje konspiracyjne kody. Cóż, może i nie umiem czytać.
SZKODA SLOW
Autor: postal
Tagi: dupa   cycki   jebać  
18 lipca 2007, 12:30
Pastelowy, cukierkowy POSTAL. Wymiotować mi sie chce. Całkiem nowy interface, za stary jestem, żeby uczyć się tego od nowa. Komercja, gówno i emancypacja. Pierdole to.
JAKI MAMY MIESIAC?
Autor: postal
03 lipca 2007, 11:51

     Nowy miesiąc nowe pigułki. Fascynująca kombinacja przymulaczy z rozweselaczami. Już czuję, że jest lepiej. Tak jakby… Weselej?
     Doktorek przesadził. Chciał mnie do szpitala wsadzić, stanowczo odmówiłem podpisując stosowne oświadczenie.
     Rozważam oddział dzienny. Może być ciekawie.