Tagi: bajka
28 września 2009, 14:27
Moje życie to bajka.
czas, czas, czas...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Moje życie to bajka.
To przecież nie chęć przeżycia dreszczyku, więc?
Jaki jest powód potrzeby by zabijać?
Aby zatrzymać to, co się dzieje?
Uciszyć krzyk?
Wreszcie się nie bać, móc spać i śnić?
Czuć kontrolę?
Odebrać, co stracone?
Spocząć w spokoju, kiedy nastanie noc?
Mam nadzieję, że się spełni.
Wspaniałe życzenie Twe: by móc zabijać codziennie, dopóty nie zostanie już nic.
Na świecie prócz Ciebie, będziesz jedynym, będziesz ostatnim.
Ale bez niczego do skonfrontowania się, czy będzie powód aby dalej żyć?
Kiedy Twój gniew zwyczajnie zginie, albo zabijesz go też.
Będziesz siedział sam, w swoim osobistym piekle.
To nie człowiek.
To anioł.
Nie zabiłem człowieka.
Zabiłem anioła.
Pójdę za to do piekła.
Garść psychotropowych tablet i łyk zimnego pilsa.
Dojebałem Agnieszce.
Dojebałem, że aż piszczała.
Jej taktyka opierała się na tym, że ona leje ile wlezie, a jej nikt nie śmie ruszyć.
Się zdziwiła jak wylądowała na parkiecie.
Swoja droga to całkiem miła dziewczyna jak nie zabija.
ICP i cały ten Mroczny zaszczany Karnawał okazał się jedną wielką ściemą.
Jak mogłem przez tyle lat ufać, że coś co ma pozę w nazwie jest prawdziwe?
Wierzyłem jak katolik w Jezusa, jak ślepiec w istnienie kolorów.
Prawdę poznałem dołączając do forum, gdzie grupa nerdów w okularach na nosie nie robi nic poza siedzeniem przed komputerem i rozpracowywaniem wszystkiego, co związane z PSR.
A żeby tak wrzodami obrośli.
Wokaliści wcale nie są psychopatami, nie zabijają ludzi, nawet nie jarają cracka!
Mają żony, dzieci, kurwa dochodzi do tego, że adoptują psy ze schroniska!
Reprezentują jakiś poziom umysłowy, udzielają się w wywiadach i nawet gadają z sensem o procesach twórczych powstawania swoich piosenek i o pozytywnym przekazie!
11 lat słuchałem tego gówna wierząc, że to bezsensowny brutalny gore. Blood, gutts, fingers and toes.
Wracam do korzeni. Satanistyczny black metal jest prawdziwy.
Będę musiał usunąć tatuaże papierem ściernym.
Poza tym wszyscy zdrowi.
Pierwszy trening po długiej przerwie.
Jestem cały w siniakach. Trenowałem w parze z nadpobudliwą dziewczyną. Osiem lat trenuje sztuki walki, fantazja ją ponosiła. Cipa.
Zgadnijcie jak ma na imię.
Dlaczego Agnieszki zawsze mnie krzywdzą?
No i po MSPO. Targi jeszcze co prawda trwają i trwać będą 2 dni, ale ja już mam dosyć.
Zaliczyłem wszystkie atrakcje. Pokaz dynamiczny ewakuacji uszkodzonego czołgu z pola walki z odparciem ataku, zwiedzanie z VIPowską przepustką uprawniającą mnie do dotykania wszystkiego, a było czego. Swoje stoisko miał Łucznik (cały BUMAR), CZ, SIG SAUER, FN, no i strzelałem (dzięki ci VIPowska wejściówko!). Prawdziwą ostrą amunicją tym razem. Czekałem na to 26 lat.
<bang!><bang!><bang!>
- Jeszcze się rusza!
<bang!><bang!><klik>
P99 D, na 5 strzałów 4 trafienia w strefę punktowaną z 15 metrów <taka potęga skupiona w jednej dłoni!!>.
Z Glauberyta z kolimatorem nie sposób spudłować.