Archiwum wrzesień 2008


DOM
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: dom  
23 września 2008, 12:40

nigdzie na świecie nie znajdę miejsca, gdzie byłbym bardziej u siebie.

 

lineage II

PRZYJACIEL TO SKARB...
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: za późno  
20 września 2008, 18:11

jeden, jedyny raz w calutkim życiu czułem bliskość…

wtedy…

boże, oddaj jej tą siłę, przecież ją zabiłem!!

 

przyjaciel to skarb…

mądry człowiek po szkodzie…

gdybym mógł cofnąć czas…

 

ukochana, wymarzona żona, świat mógłby pisać o nas w tomach, nic nas nie pokona…

dla mnie miłość kona, niespełniona...

proszę, błagam nie wysychaj, wiem co nam nie czyha, przyjdzie mi tu zdychać…

co ja narobiłem? boże oddaj jej, jej siłę, przecież ją zabiłem.

kotku, mogę tak do ciebie mówić? kotku każdy może się pogubić…

w środku jestem dalej tym, kim byłem…

kotku, to ja, nie żaden potwór…

tyle jest we mnie pasji do nas teraz…

już nie potrzebuje tej maski twardziela, zobacz, niweluje ją i zacznę od zera…

 

za późno…

TAK WIĘC JADĘ
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: elwirka  
15 września 2008, 14:01

już jutro jadę na drugi koniec polski spotkać się z moim przeznaczeniem. twarzą w twarz.

poznałem ją w świecie warcraft’a. grubą, brzydką krowę, do tego kochającą kwiatki, króliczki i motylki druidkę. kto by przypuszczał, że pod tą wirtualną powłoką kryję się całkiem nie brzydka, drobna blondynka z dużym… dużymi... przecież tylko kaszaloty uciekają do wirtualnej rzeczywistości. kaszaloty i wykolejeńcy, którzy nie mogą się odnaleźć w interpersonalnej, prawdziwej rzeczywistości.

znajomość jakich wiele, płytka, bezpieczna relacja bez zobowiązań, w każdej chwili można ją zerwać, skasować jednym klikiem. relacja nastawiona na zabawę, rekreację i rozrywkę.

wymiana zdjęć, pierwsza rozmowa na voice chacie i mój bezpieczny dystans przestał istnieć.

zaczęła się prawdziwa znajomość, która z czasem ewoluowała w… no właśnie, w co?

dowiem się jutro.

va banque, wszystko na wszystko, a jak nie to spierdalaj. może się zacieśnić, albo rozpieprzyć.

 

pomogła mi przetrwać kryzys z tą, której imienia nie wymawiamy, chyba, że wznosimy toast za jej cierpienie i powolną, rozciągnięta w czasie śmierć.

nie wiem, jakbym poradził sobie bez niej…

 

zrobię jak radziłaś agnieszka, ty głupia suko, obyś zdechła.
pojadę, bo inaczej nigdy się nie dowiem.

DOCEŃ, CO MASZ...
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: mądrości  
11 września 2008, 23:21

było mi smutno, bo nie miałem butów, aż spotkałem człowieka, który nie miał stóp…

MSPO '2008
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: mspo  
10 września 2008, 20:36

najszczęśliwszy dzień w roku.
mój prywatny dzień dziecka, moje urodziny, chociaż urodziłem się w listopadzie.

międzynarodowe salony przemysłu obronnego.

 

piaskownica pełna zabawek.
mnóstwo czasu, żeby pobawić się każdą z osobna.

 

poszedłem z własnym fotografem.

dla potomnych.

 

w drodze powrotnej w autobusie zobaczyłem anioła. tak podobna do tej, której imienia nie wymawiamy (gdyby nie kolor włosów… czy to była ona?), ale o ile to możliwe piękniejsza. ideał ideału.

zakochałem się i teraz biję się w pierś, że z nią nie zagadałem, że tylko stałem i się gapiłem jak na cudowny obraz.

IMIENINY
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: imieniny beaty  
07 września 2008, 14:11

wczoraj…

muszę się skupić, tylko nie rzygaj paweł…

sto lat beata, kto to kurwa jest beata?

krzysztof, ciebie pamiętam, pijesz? no to za zdrowie beaty! kto to kurwa jest beata??

ewaaa!! jesteś taka piękna. gdybyś nie była szmatą, to mógłbym cię kochać, ale ciebie interesują tylko moje ramiona, brzuch krzyśka i penisy wszystkich w pracy.. I poza pracą.

łóżko… ja bez koszulki z 2 dziewczynami. nie dotykaj!! kto to kurwa jest beata?? no mówiłem nie dotykaj!! aha, to nie tobie mówiłem, tylko tej drugiej… jak masz na imię? zresztą nie mów i tak nie zapamiętam.

kto mi nabił mięśniaka na lewym ramieniu?

jola? ty to zrobiłaś kaszalocie! ale i tak ciebie lubię, bo równy z ciebie chłopak. no i flaszke kupiłaś.

półtora litra?? kurwaaa!! która godzina?

autopilot, azymut dom.

dobranoc.

kurwa.

WIDZĘ TO, CO TY
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: zabaweczka  
06 września 2008, 15:29

wolny od ja, wolny od ty. wolny od ciebie, szukam siebie.

stworzyłaś mnie, nic dziwnego, że tak trudno mi się ciebie pozbyć, bez ciebie jestem niczym.

dostałaś do ręki kawałek miękkiej, surowej, bezkształtnej gliny i ulepiłaś z niej wielkiego chuja, pasującego jedynie do twojej… twojego świata. 4 lata temu.

zrobiłaś ze starego ćpuna, chcącego tylko się ućpać i przestać istnieć, istotę ludzką pragnącą kochać i być kochaną, potrzebującą miłości, akceptacji, przynależności, samorealizacji.

kiedyś ci za to dziękowałem, sądziłem, że uratowałaś mi życie, dałaś życie…

to życie, nie jest kurwa dla mnie.

 

odkryłem cudowną mieszankę. pół miligrama alprazolamu (miligram to przesada) i jedno piwo (dwa to za dużo). pozwala mi to spojrzeć na siebie z perspektywy trzeciej osoby (jak w tomb raiderze), śmiać się ze swojej głupoty, ze swoich lęków, marzeń, pragnień, dążeń, aspiracji. widzieć, to co niewidzialne.

już nie muszę wchodzić do twojej głowy, żeby dowiedzieć się, kim dla ciebie byłem.

 

zabaweczką.

PRZEŻUWAJ!!
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: bez sensu  
04 września 2008, 22:20

ugryź więcej, nisz zdołasz przeżuć, a później przeżuwaj dalej, przeżuwaj szybko jak cholera!!

 

taka potęga skupiona w jednej dłoni…

NIE ŚPIĘ...
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: insomnia  
03 września 2008, 21:07

tamtej nocy coś leżało pomiędzy oknem a mną i dreszcz mnie przechodził za każdym razem, gdy instynkt nakazywał, bym próbował to określić.

gdyby przynajmniej zawarczało, zawyło lub zaśmiało się zawodzącym, piskliwym chichotem, to przynajmniej do pewnego stopnia złagodziłoby przepastną potworność owego zdarzenia.

lecz to było ciche, tak ciche… położyło mi na piersi ciężkie swe ramię lub nogę…

czemu to zabrało ich, a mnie zostawiło na koniec?... senność jest tak przytłaczająca, nieodparta… a sny tak upiorne…

KTÓRY BÓG MNIE WYSŁUCHA?
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: voodoo  
03 września 2008, 12:40

potrzebuje pomocy siły większej ode mnie.
chcę się nawrócić na wiarę.

 

który bóg wysłucha modlitw o śmierć moich wrogów?

 

„życzę wam z całego serca, ażeby urodziło się wam chore, kalekie dziecko, żebyście musieli je pochować, kiedy będziecie jeszcze młodzi. życzę wam, niezliczonych kłótni, rozpadu pożycia, nienawiści, ale żebyście musieli z sobą żyć z jakichś przyziemnych materialnych powodów. życzę wam wielu wrogów, przyjaciół, którzy was zdradzą, kłopotów finansowych, długów, bankructwa, procesów sądowych, policji gospodarczej na karku, komorników, urzędu skarbowego. zdrad, chorób wenerycznych, wytykania palcami, potępienia nawet wśród członków rodziny. Tego wszystkiego i jeszcze więcej życzę wam na nowej drodze życia.”

UPADAM PO RAZ SIÓDMY
Autor: postal | Kategorie: tical 
Tagi: znowu  
01 września 2008, 19:52

jesteście razem. potwierdzasz.

co twoje to jego. co jego to twoje. z całym dobrodziejstwem inwentarza, z wrogami.

przyjaciel mojego wroga jest moim wrogiem. bagatelizujesz, zobaczymy, co powiesz, kiedy zabiję ci męża, teściów, szwagra i szwagierki. zasłonisz ich swoim ciałem, zabiję też ciebie.

 

po prostu mnie lubisz, tak?

a wiesz, co ja lubię? lody śmietankowe.

wszystko albo nic, a jak nie to spierdalaj.

bycie w związku nie wyklucza znajomych? bycie w związku z moim wrogiem wyklucza.

wyklucza, to że ja nie potrzebuje znajomych, tylko jednej jedynej bratniej duszy, która będzie dla mnie całym światem. nie potrzebuje armii zabawek, branych do rąk wedle zachcianki, samopoczucia, dnia tygodnia, okazji, okoliczności.

 

kasuje cię po raz siódmy, ale nie rozpoczynam nowego rozdziału, ani nie kończę.
rutyna.

no i mam zastępstwo, na moje podobieństwo.