Archiwum listopad 2007


SPOTKANIE PO LATACH
Autor: postal
Tagi: spotkanie  
26 listopada 2007, 18:49

Spotkaliśmy się.

Było fantastycznie.

Bardzo tęskniłem.

 

Wciąż mam jej zapach na dłoniach…

Teraz będę tęsknił jeszcze bardziej.

Każdego można zastąpić, ale jej się nie da.

 

No i co?

No i jajco.

Trzeba żyć dalej. Łatwo przyzwyczaić się do luksusu, trudniej jest się odzwyczaić.

MINELO 5 DNI
Autor: postal
Tagi: pięć  
26 listopada 2007, 13:16

Obudziłem się dzisiaj rano i oprócz kaca i parcia na pęcherz poczułem coś jeszcze.

Poczułem, że mam mózg.

 

Hura, super, fajnie, odćpuniłem się. Znów mogę popisać się erudycją i elokwencją.

Tylko przed kim? Nie mam do kogo tokować.

 

Zadzwoniła A.

Tak właśnie teraz, przed chwilą.

Cieszę się.

A CO BY POWIEDZIALA?
Autor: postal
25 listopada 2007, 00:30

A. co byś powiedziała, gdybym wszystko zwalił na trawę i rzucanie papierosów?
Nic byś nie powiedziała, Neostrada Ci nie działa…

Ale gdyby działała... Trzyma się to kupy? Wybaczysz? Po raz kolejny? Jeszcze jeden raz?

Pewnie, że tak. W końcu jesteś sobą.

 

Nigdy Cię o to nie spytam.

Kolejny zewnętrzny powód, żeby żyć. Gdyby nie Ty… Już dawno…

 

Pół litra do poduszki.

DWA JOINTY I NIC...
Autor: postal
Tagi: tolerancja  
21 listopada 2007, 00:13

Strasznie się zaniedbałem.

     Z mózgu został mi wysuszony na wiór ogryzek. Procesy myślowe przebiegają mi tak wolno, przetwarzanie danych trwa tak długo. Nie mogę się należycie elokwentnie wysłowić, bo nie mogę znaleźć właściwych pojęć. Nie mogę skupić uwagi na dłużej niż na minutę. Nie mam o czym rozmawiać z ludźmi, nie chce mi się gadać. W mojej głowie jest pustka, pajęczyny, pająki i nietoperze.

     Ile to już trwa? Dwa miesiące? Nie zauważyłem, kiedy skończyło się fajnie, a zaczęła się rozpacz. Było coś pomiędzy? Jakaś faza przejściowa, moment krytyczny, po którym zidiociałem? Może, kiedy zdałem egzamin, nie pamiętam.

     Miesiąc zlał mi się w jeden dzień. Wszystkie dni wyglądały tak samo. Tego chciałem, taka sobie odmiana. Ale abstrakcja przerodziła się w surrealizm i w obecną groteskę.

     Minęło półtora miesiąca semestru, a ja nie wiem jak nazywają się przedmioty, na których bywam.


Dosyć mówię sobie.

     Przestaje palić zielsko. Po pięciu dniach powinienem zacząć myśleć.

Wtedy pomyślę co dalej.

POWROT
Autor: postal
Tagi: still alive  
19 listopada 2007, 14:49

Dość batów, dość matów. Ratuj nim skończę z tym lub w domu wariatów.

Pierdole taki psychiczny eden, gdy siedem dni zlewa się w jeden.

Nie ma jak w to bagno wdepnąć i nie wymięknąć, klepnąć się w ramie, ujrzeć piękno.

 

Na tym etapie idę na terapię, po mózgu mapie, aby odnaleźć swą siłę i chwile miłe.

Na tym etapie idę na terapię, po mózgu mapie, położyć schyłek chwilom, gdy wątpiłem.

  

Jestem o rok starszy. O rok brzydszy i o rok głupszy.

Nie pale papierosów. Nie łykam pigułek od psychiatry.

Skończyły mi się pieniądze na alkohol i narkotyki.

Mam Final Fantasy XII i Wiedźmina.

Wracam do rzeczywistości.


Daje do myślenia:

https://www.youtube.com/watch?v=kSqzRMNw5fc

FU EVERYBODY, GOODNIGHT
Autor: postal
Tagi: mniej niż zero  
11 listopada 2007, 12:36

Wszyscy po mnie jeżdżą.

Totalnie zdeprymowany idę zobaczyć, czy nie ma mnie gdzie indziej.

 

Pierdolcie się wszyscy, dobranoc!

DEFINICJA
Autor: postal
Tagi: definicje  
09 listopada 2007, 21:57

Poziom własnej wartości wg Pawła B. (nienawidzę jak ktoś zwraca się do mnie per Pawełku!!)

 

Ocena własnego sposobu życia, systemu wartości, postępowania w odniesieniu do kultury, innych ludzi czy czegokolwiek zboczonego.

Wartość człowieka jest pojęciem względnym, relatywnym. Dla mnie? Mafijna Oferta pomieszana z praworządnością? Można mnie zaklasyfikować do podkultury blokersów.

 

Owszem, gorsi mogą ciągnąć w dół, ale tacy sami nie.

Towarzystwo Wzajemnej Adoracji
Autor: postal
Tagi: pieprzone twa  
09 listopada 2007, 20:14

Linka, Aviastra, zaprawde macie rację. Oni na pewno chcą dla mnie dobrze, chcą mi pomóc. Problem tkwi w tym, że nie potrafią. Całkiem nie tak się do tego biorą.

Przyrównywanie do lepszych to najgorsze, co można zrobić komuś takiemu jak ja.

Moe-Magda nie czułbym się, gdyby mi tego nie wypominali.

 

Znalazłem sobie przyjaciół wśród niewłaściwych ludzi.

W niewłaściwym środowisku, w niewłaściwej grupie społecznej. W innej (oczywiście wyższej) kaście. Wśród idealnych ludzi można czuć się tylko gorszym.

Powinienem trzymać z narkomanami, alkoholikami, dziwakami i wykolejeńcami. Z ludźmi ze środowiska, którego się wywodzę.

Mój błąd, ale go naprawię.

GET OFF ME DOG!
Autor: postal
Tagi: co ty wiesz  
08 listopada 2007, 23:43

     Tego wieczoru miałem się dobrze bawić. Takie było założenie.

     Film był tragiczny. Mogłem zaraz po nim iść do domu. Czułem, że będzie jeszcze gorzej.

     Pojechaliśmy do pubu na piwo. Zaczęły się pytania:

- Paweł, co ty taki zamulony?

- Spaliłem dzisiaj za dużo marihuany.

     Prawdę powiedziałem, po co kłamać wśród przyjaciół? Jednak trzeba było.

     Jak naprostować biednego, nieszczęśliwego Pawełka? Moralizowanie, jakbym mało miał tego w domu. „Idź do pracy, praca cię uzdrowi”, „Odciąż matkę, zarób na siebie”.

     Rycie bani, wjeżdżanie na psychikę.

     Może i od tego są przyjaciele, żeby obiektywnie ocenić, szczerze skrytykować, podpowiedzieć, ale ja nie życzę sobie tego słuchać! Nie życzę do kurwy nędzy!! Tak to jest mieć przyjaciół z innego środowiska, innego świata. Porządni, dorośli, dojrzali. Praca studia, samodzielność, rodzina. Zupełnie inny świat. Oni nie rozumieją mojego, ja nie rozumiem ichniejszego.

     Nie chcę więcej słuchać pouczeń, życiowych mądrości, recept na swoje życie.

     Wolę trzymać z bezrobotnymi, nic nie robiącymi, bezideowymi narkomanami. Oni mnie nie oceniają.

ROZMOWA Z MAMA
Autor: postal
Tagi: dziewczyna  
07 listopada 2007, 20:32

     Pomagałem mamie zwijać w kłębek wełnę ze sprutego swetra, kiedy całkiem niespodziewanie zagadnęła…

- Paweł, ta A. Nic z tego nie będzie, daj sobie spokój.
- Hę?
- Spędzasz z nią tyle czasu, gdyby między wami coś było, to bylibyście razem.
- ??
- Masz 24 lata. Powinieneś mieć dziewczynę. Będąc zaangażowany w tę „znajomość” bez przyszłości nigdy nie znajdziesz pary.
- Mamo A. to moja przyjaciółka. Lubię z nią spędzać czas, to moja bratnia dusza. Tyle.
- Nie ma damsko-męskiej przyjaźni. To zawsze prowadzi do jednego.
- Tak?
- Do łóżka.
- Jeszcze nas nie zaprowadziło, ale nawet jeśli zaprowadzi, to nie stanie się żadna tragedia.
- Oboje się męczycie.
- Raz na 2-3 miesiące się pokłócimy, po paru dniach się godzimy. Przez resztę czasu jest fajnie i wesoło. Raczej się sobą cieszymy niż męczymy.
- Otoczenie może mieć was za parę, bo często pokazujecie się razem. Może jakaś nieśmiała dziewczyna wzdycha do ciebie, ale myśli, że jesteś zajęty. To samo może dotyczyć jej.
- No tak, to jest…
- A co będzie jak ona znajdzie chłopaka? Już nie będziecie spędzać z sobą tyle czasu.
- Pewnie nie. Będę się martwił jak to się stanie.
- Może zacznij martwić się już teraz? Jak nie poznasz dziewczyny na studiach, to później już nie będziesz miał okazji. Tyle masz dziewczyn na uczelni…
- Nie widziałem żadnej, która by się nadawała.
- Bo porównujesz wszystkie do A.
- Mamo do rzeczy. Meritum sprawy. Czego oczekujesz?
- Nie spędzaj z nią tyle czasu. Pomyśl o sobie.

    
Więc to leży mamuśce na wątrobie. Wnuczka się zachciało, wstyd przed koleżankami, że syn stary kawaler.
    
Kogoś trzeba za to winić. Mama nigdy nie przepadała za A. ale teraz to na stosie ją spaliła. Jakby dziewczyna miała z tym cokolwiek wspólnego.
    
Jak wytłumaczyć mamie, że taki pojebaniec jak ja nie może mieć dziewczyny, bo mi zwyczajnie niepotrzebna? Tylko by zawadzała.

PAPIEROSY
Autor: postal
Tagi: 2 dzień  
03 listopada 2007, 11:33

Oddam nerkę za papierosa!

Nie palę 2 dzień...

ALL SAINTS
Autor: postal
Tagi: groby   cmentarze   znicze  
01 listopada 2007, 21:12

     Nie podoba mi się to, nie podoba mi się tu.

     Bez pigułek nawet po dwóch piwach i joincie jest dupnie.

Nie będę brał pigułek!

     Wczoraj dowiedziałem się, że wyglądam jak wariat po lekach uspakajających. Być może.

Ale wczoraj przyjaciele przekopali mnie po Sienkiewicza.

 

     Lubię Wszystkich Świętych. Lubię cmentarze, lubię groby.

Właśnie wracam z cmentarza. Kolega z liceum. Żył lat 17. Zmarł tragicznie 1.11.2001.