Tagi: lekomanka
27 lipca 2007, 18:17
Dzisiejszy dzień muszę zaliczyć do ciekawych.
Pomimo, że spałem tylko trzy i pół godziny, a to za sprawą premiery Harrego Pottera (tak POSTAL na Harrym Porterze, to długa historia, powiedzmy, że komuś to obiecałem), jakimś cudem udało mi się nie zaspać i zdążyć na poranny przydział leków. W przerwie między zajęciami zapoznałem naprawdę pierdolniętą kobietę. Rozpoznanie lekomania. Powód popadnięcia w nałóg, kot jej zdechł. Nie wiem czym ją szprycują, ale nie rozstaje się z uśmiechem. Nawet wtedy, kiedy ją na głos wyśmiałem. Znalazłem też sekretne przejście prowadzące na wyższe piętra, oddziały zamknięte. Zajrzałem przez drzwi i oniemiałem. Pełno młodych ludzi. Na pierwszy rzut oka widać, że są najzwyczajniej w świecie chorzy psychicznie. Nie da się tego opisać słowami, to trzeba zobaczyć.
Dzisiaj został mi odczytany wyrok. Serce zdrowe, wątroba zdrowa, nerki zdrowe, hormony, krwinki w normie, prześwietlenie płuc nie wykazało zmian. Jak to zabawnie ujęła pani doktor dostałem nowe życie. Obym go nie zmarnował.
Jakby to zależało ode mnie…