| Kategorie: tical
Tagi: elwirka
15 września 2008, 14:01
już jutro jadę na drugi koniec polski spotkać się z moim przeznaczeniem. twarzą w twarz.
poznałem ją w świecie warcraft’a. grubą, brzydką krowę, do tego kochającą kwiatki, króliczki i motylki druidkę. kto by przypuszczał, że pod tą wirtualną powłoką kryję się całkiem nie brzydka, drobna blondynka z dużym… dużymi... przecież tylko kaszaloty uciekają do wirtualnej rzeczywistości. kaszaloty i wykolejeńcy, którzy nie mogą się odnaleźć w interpersonalnej, prawdziwej rzeczywistości.
znajomość jakich wiele, płytka, bezpieczna relacja bez zobowiązań, w każdej chwili można ją zerwać, skasować jednym klikiem. relacja nastawiona na zabawę, rekreację i rozrywkę.
wymiana zdjęć, pierwsza rozmowa na voice chacie i mój bezpieczny dystans przestał istnieć.
zaczęła się prawdziwa znajomość, która z czasem ewoluowała w… no właśnie, w co?
dowiem się jutro.
va banque, wszystko na wszystko, a jak nie to spierdalaj. może się zacieśnić, albo rozpieprzyć.
pomogła mi przetrwać kryzys z tą, której imienia nie wymawiamy, chyba, że wznosimy toast za jej cierpienie i powolną, rozciągnięta w czasie śmierć.
nie wiem, jakbym poradził sobie bez niej…
zrobię jak radziłaś agnieszka, ty głupia suko, obyś zdechła.
pojadę, bo inaczej nigdy się nie dowiem.