Archiwum 17 czerwca 2007


MANIAC
Autor: postal
17 czerwca 2007, 22:31

Co się ze mną dzieje?
Zatracam się, tracę kontakt z rzeczywistością. Świat znowu stał się wrogi, nieprzyjazny.
Coś pożera mój umysł. Wypacza pamięć, zniekształca wspomnienia.
Pojawiają się natrętne, złe myśli.
„Zrób to, zrób to!”. Słyszę myśli w swojej głowie. To nie są moje myśli, jest tam ktoś jeszcze. „Czas spłacić długi, zrób to!”
Pocę się, nie chce mi się spać ani jeść, jestem pobudzony jak na efedrynie, której nie biorę od prawie trzech miesięcy, gęsia skórka na twarzy, suchość w ustach. Miewałem tak wcześniej, ale przecież psychozę wywoływały narkotyki, skąd wzięła się teraz??
Czuję strach przed tym, co ma się wydarzyć, przed tym, co nieuniknione. To się zbliża bezszelestnie, wyciąga po mnie swoje szpony.
Za dożo myśli nie nadążam ich zapisywać, nie wiem, którą się zająć. Muszę pomyśleć, muszę coś zrobić.

THERE IS NOBODY
Autor: postal
17 czerwca 2007, 11:27

Nie ma nikogo, kto pytałby gdzie byłem.
Nie ma nikogo, kto nazwałby mnie swoim przyjacielem.
Nie ma nikogo, kto przyszedłby powiedzieć mi cześć.
Nie ma nikogo, kogo interesowałoby czy żyję, czy umarłem.
Nie mam nikogo, komu mógłbym mówić o moim rosnącym gniewie.
Nie mam nikogo, komu mógłbym mówić o tym, co mnie martwi.
Nie ma nikogo, kto upewnia się, czy biorę wszystkie pigułki.
Nie ma nikogo, kto powstrzymywałby mnie przed robieniem głupstw.

Jestem całkiem sam.
Powiadają, że człowiek może być sam do czasu, aż jego umysł zaniknie.

Nie ma nikogo, kto powiedziałby mi nie skacz.
Nie ma nikogo, kto powiedziałby mi nie przecinaj sobie żył.
Jestem taki pocięty, że zakrwawiłem wszystkie swoje ubrania.
Jestem taki pocięty, że siedzę sam po ciemku.
Nie mam nikogo, komu mógłbym opowiadać o moich mrocznych fantazjach.
Nie mam nikogo, komu mógłbym opowiadać o moich mrocznych postępkach.
Nie ma nikogo w moim pobliżu, nikt nie chce być moim przyjacielem.
Jestem cały w bliznach, ból się nigdy nie skończy.