21 czerwca 2004, 16:03
Jem hamburgera. Przeżuwam właśnie soczysty kawałek kotleta delektując się jego delikatnym metalicznym posmakiem strachu, który zawsze pozostaje w mięsie zwierzęcia prowadzonego na rzeź, kiedy podchodzi do mnie całkiem estetycznie wyglądająca dziewczyna i bezceremonialnie zajmuje miejsce na przeciw mnie.
- Smakuje ci?
- Tak całkiem niezły...
- A wiesz, że to co właśnie zjadasz kiedyś było żywym czującym zwierzęciem, które zostało bestialsko zamordowane, ażeby tacy jak ty mogli nasycić swój głód??
- No raczej wolowina nie rosnie na drzewach...
- Jak więc możesz to jeść mając tego świadomość?!
- Jest smaczne...
- Kto dał ci prawo do zabijania zwierząt?
- Zwierzęta są po to, żeby mogły je zjadać silniejsze zwiężęta... -odparłem odgryzając kolejny kęs kanapki.
- Jesteś tym co jesz!! Mięsem!!
- Więc w takim razie ty jetseś tylko warzywem...