Tagi: murzyn
25 marca 2010, 14:48
Dziewczyna, o dobrych pięć lat młodsza ode mnie, w pocie czoła robiąca licencjat z administracji, ubrana w niebieską koszulę i krawat kazała zamiatać podłogę, aż nie pozostanie na niej ani jeden okruszek, ani jeden śmieć.
Traktowali jak Murzyna, patrzyli jak na gówno.
A przecież są takimi samymi nieudacznikami jak ja. Po prostu mają… mieli mniejsze aspiracje.
Wsiadł do samochodu, trzepnął drzwiami, zapalił silnik i ruszył z piskiem opon. Odjeżdżając usłyszał metaliczny grzechot i ujrzał świetlny refleks na spadających z dachu kabiny kluczykach. Przez krystalicznie czysty, nie zmącony cieniem żadnej emocji umysł przebiegła myśl, jakim cudem odpalił auto bez kluczyka, ale trwało to tylko ułamek sekundy. Nieadekwatna myśl utonęła w strumieniu innych, jakże na miejscu. To było bez znaczenia.
Szybko do domu, do świata, który tam istniał, do świata, który sam stworzył.