| Kategorie: tical
Tagi: gniazdko
17 lipca 2008, 15:15
wyszedłem wczoraj do ludzi.
wyszedłem wczoraj z przyjacielem, najlepszym.
wkrótce jednak, za sprawą wypitego alkoholu, otaczający nas ludzie przestali istnieć.
chwilę później także i my przestaliśmy dla siebie mieć znaczenie.
każde wyjście do ludzi kończy się randką z do połowy pustą butelką. intymne sam na sam z zielonym szkłem i białymi bibułami z suszonymi chwastami.
przepraszam ukochana, ale wczoraj chyba nawet o tobie nie pomyślałem.
on pojutrze wylatuje.
zostanę sam. samiusieńki.
psycholęki litrami leją się ze ściany.