Tagi: szczęściarz
28 czerwca 2008, 23:12
Co za ulga.
Zstąpił na mnie spokój jakbym dostał odpust wszystkich grzechów od samego papieża.
Jakby ktoś zdjął mi z karku wielki ciężar.
Znikły stany lękowe, niepokój, uczucie ciągłego napięcia, rozdrażnienia, braku czegoś nieokreślonego. Oddycha mi się lżej, energia i chęć działania wróciły. Poczucie sprawstwa, już nie widzę siebie, swoich działań, akcji, z perspektywy jakby trzeciej osoby. Świat przestał być obcy, odrealniony, jak z koszmarnego snu.
Wszystko to czynniki diagnostyczne uzależnienia, oraz objawy zespołu odstawiennego.
Pojawiły się kiedy… Usunąłem Agnieszkę.
Bać się, czy śmiać? La Danse Macabre.
Wszystko mi jedno. Jest mi błogo, nie pamiętam, kiedy ostatnio czułem się tak dobrze.
Ale mam szczęście, że pozwoliła mi wrócić. Jestem pierdolonym szczęściarzem.
Przecież ja wcale nie jestem taki wyjątkowy. Ale… ona chyba też nie. Dwójka zwyczajnych ludzi, którzy dobrze się rozumieją, ale kiepsko dogadują.
WHEN YOU LEAVE (I LEAVE YOU...) MY COLOURS FADE TO GREY.