Archiwum 20 października 2007


POLICJA
Autor: postal
Tagi: psy  
20 października 2007, 16:42

( … )
    
     Otwieram drzwi od wnęki i wpadam na ubranego na czarno oficera policji…

- Ale tu śmierdzi marihuaną.

     O kurwa. Rzeczywiście śmierdzi.

- Dzień dobry…

- Dzień dobry. Co Pan tu robi?

- Mieszkam.

<próbuje zamknąć drzwi od wnęki>

- Chwila, chwila, tutaj?

- Nie, to cześć mojego mieszkania.

<wychodzę z pomieszczenia, bo mi tam ciasno>

- Dokumenty. Co tam robiłeś? Paliłeś temat. Co masz w kieszeniach? Wyjmij zawartość.

<wyjmuje graty>

- Coś tam jeszcze jest.

<guma do żucia>

- Gdzie to schowałeś? Oddaj temat.

     Pojebało ich. Pojebało na maksa. Jebane krawężniki, nawet samochodu nie mają.

- Nie wiem, o czym Pan mówi.

<wynaleźli we wnęce czarne jak smoła bongo, kawałek papierosa, cieszą się znaleziskiem>

- Dokumenty.

- Nie mam.

- Proszę podać dane.

<spisują szmaty>

- To jak masz ten temat? Jak coś to oddaj.

     Pewnie by dziwki zjarały! Jestem niewinny.

- Mowiłem, że nic nie mam.

- Masz to w tym skręcie?

- To papieros.

- Aha ja wiem, dlaczego z tego papierosa jest tak odsypane. Miał mało i dosypał do tematu.

<rozpracował mnie>

- Rozgryzł mnie pan. A co wy w ogóle tutaj robicie?

- Mieliśmy interwencje.

- Na 7-mym piętrze?

- Tak. Nie jesteśmy tutaj tak z powietrza. Mógł Pan minutę temu być piętro niżej.

     Jakby nie było mają chuje rację.

- Racja.

- Proszę iść. I uważaj trochę bardziej.

- Jestem praworządnym obywatelem, nie robię nic szkodliwego społecznie. Jestem niewinny.

 

     Każdy to wie, policja jest dziwna. Czasem jest wesoła, czasem agresywna. Jest bardzo potrzebna, ale bardzo często lubi przeginać pałę.