Archiwum 20 czerwca 2007


NOWY STARY JA
Autor: postal
20 czerwca 2007, 23:02

     Wyjście z narkomanii to proces trudny, żmudny i stresujący.
     Mogę śmiało powiedzieć, że w moim przypadku bezsensowny i bezcelowy, bowiem po krótkim (trwającym około 2 miesiące) epizodzie „odlotu religijnego” i dumy z bycia trzeźwym, znowu zaczynam myśleć jak skazany na zagładę ćpun, który tylko odlicza dni do upragnionej i oczekiwanej z utęsknieniem śmierci. Po co być ładnym, umytym, elegancko ubranym i zdrowym, skoro gardzi się życiem?
     Przez te 2 miesiące haju nie brania pragnąłem być z ludźmi, mieć przyjaciół, kochać, być kochanym, robić coś dla innych, opiekować się bliskimi. Zdjąłem z siebie zbroję, wyrzuciłem lancę.
     Nieśmiało zaczęło do mnie docierać, że ciągle dając można nic nie otrzymać w zamian. Trafiło to boleśnie, kopnęło w jaja i poprawiło w głowę. Mechanizmy obronne, zardzewiałe i zaniedbane, ledwie dały sobie radę z dźwignięciem mojego JA do chwiejnego pionu. Pigułki od psychiatry wyprostowały i pomogły uporać się z dezintegracją nowego świata.
     Teraz czuję się już całkiem dobrze. Spokojny, pewny, silny, wytrwały, stanowczy, konsekwentny.
     Czas założyć pancerz. Twardszy i mocniejszy niż poprzedni.

potrzeba bezpieczeństwa ZAPEWNIONA
potrzeba przynależenia i miłości BRAK POTRZEBY
potrzeba godności i szacunku BRAK POTRZEBY
potrzeba samoaktualizacji ZAPEWNIONA
potrzeba satysfakcji estetycznej BRAK POTRZEBY