Archiwum 20 grudnia 2006


ONE OF THOSE NIGHTS
Autor: postal
20 grudnia 2006, 13:04

To jedna z tych nocy.
2:40 nad ranem a ja jestem cholernie ućpany…

     Pobiegłem na stację benzynową i odstrzeliłem komuś głowę. Myślałem, że to sen, ale spojrzałem na siebie i zobaczyłem, że jestem krwawym wrakiem. Nie mogę pobiec do domu mamy, wiem, że ona nigdy tego nie zrozumie. Muszę być mężczyzną i dokończyć co zacząłem. Zacząłem się oddalać jakby nic się nie stało. Przeszedłem na drugą stronę ulicy do McDrive’a. Zapukałem w okienko, jakiś dzieciak powiedział mi, że jest zamknięte. Wycelowałem mu w głowę i powiedziałem: „Zamknij to”. Zrobiłem mu kolejną dziurę w twarzy.
Czuję się gotowy umrzeć, ale to trwa tak długo.
Świat jest taki pokręcony, taki zły.
Próbuje iść naprzód, próbuję być silny.
Świat jest taki pokręcony, taki zły.
     Zacząłem biec, przeskakując płotki w ogródkach. Wbiegłem do sklepu nocnego. Wskoczyłem na ladę, wycelowałem i rozwaliłem główkę sprzedawcy. Zaciągnąłem jego ciało na zaplecze i strzeliłem jeszcze raz tak, żeby wszyscy widzieli. Krew pokryła szyby i ściany, niech to będzie przestroga dla innych.
Policja zaczęła okrążać budynek a ja nie miałem zakładników. Udałem jednak, że mam, trzymając martwego chłopaka. Powiedziałem, że wychodzę, odpowiedzieli, żebym się nie fatygował i zaczęli strzelać. Zwłoki, które trzymałem nie miały głowy, a oni nie są głupi.
     Uciekłem na zaplecze i zacząłem pić napoje energetyzujące. Po 10 mogłem podskoczyć do sufitu i widziałem lecące kule w zwolnionym tempie. Przeładowałem strzelbę, ale już nie miałem okazji jej użyć, Ktoś rozwalił mi czaszkę, jedyne co usłyszałem to „wooof”
Czuję się gotowy umrzeć, ale to trwa tak długo.
Świat jest taki pokręcony, taki zły.
Próbuje iść naprzód, próbuję być silny.
Świat jest taki pokręcony, taki zły.