10 września 2006, 23:33
Natchnięty projekcją filmu United 93, poprzedzoną wykładem profesora amerykanistyki, postanowiłem podzielić się po raz kolejny kilkoma refleksjami na temat najbliższej przyszłości.
Jak zapewne doskonale wiecie świat jaki znali nasi rodzice umiera. Cywilizacja którą przodkowie mozolnie budowali przez przeszło 2 tysiące lat doszczętnie się popieprzyła i jakieś sto lat wstecz zaczęła rozpadać.
Obecnie ludzkość podzielona jest na 3 strony (trzeci świat już dawno przestał kogokolwiek obchodzić), stanowiące bazę do globalnego konfliktu, który wkrótce wybuchnie. Bogaty zachód, do którego wbrew pozorom zalicza się Polska, biedne Indochiny i cholernie biedny środkowy wschód. Cholernie biedne kraje mają to do siebie, że nienawidzą wszystkich tych, którym się udało, a że sami nie mają już nic do stracenia, poza ropą, która stanowi podstawę ich egzystencji, a nieszczęśliwie zaczyna się kończyć, od pięciu dekad dumają jak nam dokopać. Zachód zaniepokojony faktem, że oni dumają, sam zaczął dumać jak tu legalnie i po cichu wszystkich pozabijać. Indochiny, jako, że duma nie pozwala im być najbiedniejszymi dumają jak nie dopuścić, żebyśmy dyskretnie, legalnie i po cichu wyrżnęli środkowy wschód.
To długotrwały i nudny ewolucyjny scenariusz tego, co szykuje nam najbliższe stulecie.
Jest jeszcze jeden, który jak wydawało mi się do dzisiaj sam wymyśliłem.
Nazwałem go oryginalnie scenariuszem rewolucyjnym, tak charakterystycznym dla naszego gatunku.
Otóż wyobraźcie sobie, że pewnego ranka budzicie się z frapującym uczuciem, że pragniecie śmierci wszystkich, którzy nie są wami i klarownie zdajecie sobie sprawę, że oni odwzajemniają to gorące uczucie w stosunku do was. Odważniejsi chwycą za szpadel i wyjdą na ulicę, bardziej ostrożni zabarykadują się w domach. Na ulicach wybuchają zamieszki, produkcja zamiera, handel ustaje, gospodarka załamuje się i upada.
Brzmi znajomo? Oglądacie to w wiadomościach. To już się dzieje.
Jestem pierwszym z ostatnich. Dlaczego gatunek sie starzeje, kobiety przestają rodzić, rodziny składają się z mamy, taty i psa? Bo instynktownie czujemy, że to już koniec, że jest już za późno.
Globalizacja zamiast łączyć, izoluje. Internet zamiast zbliżać oddala. Kapitalizm zamiast budować, niszczy.