24 lutego 2004, 07:17
Dziś nadszedł czas aby odłożyć broń, wziąść tłuczek do mięsa, wsiąść w samochód i pojechać odwiedzić moje stare liceum.
Mam tam niewyrównane rachunki...
Pozostaje mieć nadzieję, że ten chój od polskiego co mie przez długie 4 lata molestował psychicznie wciągając mnie w swoje głupie dyskusje na tematy religji i boga (albowiem jam jest OPONENT, jam jest niosący światłość), jeszcze tam pracuje...