Archiwum 05 sierpnia 2004


WOOPS, I DID IT AGAIN...
Autor: postal
05 sierpnia 2004, 23:33

Znów TO zrobiłem...

TO jest jak narkotyk...
Gdy raz zaczniesz, nie możesz już pszestać...

Nawet nie wiem kim ONA była, ile lat miała, gdzie mieszkała, w co wierzyła...
Po prostu szła sobie. W nieodpowiednim miejscu, o złej porze...

Podszedłem od tyłu. Jakiś czas szedłem za NIĄ.
Słuchała głośnej muzyki.
Nawet nie zauważyła jak nadchodzę...

Zarzuciłem JEJ strunę na szyję.
Ścisnąłem mocno.
Walczyła tylko przez moment.
Po chwili była jak szmaciana lalka...

Dookoła nie było nikogo... Nikt JEJ nie widział, nikt JEJ nie pomógł.
Zabrałem torebkę i odszedłem w noc.

A muzyka grała dalej.