THINKING...
02 marca 2004, 17:23
Leżę sobie i myślę...
Myślę nad życia standartu poprawą....
Morfina sączy się z wolna spływając leniwie cienkim wemflonem prosto do mojej tętnicy udowej. Doktór był z początku sceptycznie nastawiony do mojego pomysłu, ale udało mi się go przekonać (cóż, ze 2 bańki na protetyka to będzie musiał wybulić...).
Migreny od razu ustąpiły.
Właściwie to ustapił cały ból egzystencjalny jaki odczuwałem. Jest mi dobrze, niczego mi nie trzeba.
Tylko co będzie jak mi się ampułki skończą... Jeszcze tylko 5 - w sam raz na dzisiaj...
Dodaj komentarz