SANITARIUM
18 stycznia 2004, 15:54
Co?? Jak...
Gdzie ja jestem? Co to za miejsce?? Jak ja się tu znalazłem?
Ściany, podłoga i sufit obite białą pianką, wysoko pod samym sufitem małe zakratowane okienko, drzwi obłożone taką samą pianką jak reszta pokoju, przy suficie zwisa dająca słabe pomarańczowe światło żarówka... Otaczają mnie dziwne odgłosy: histeryczne śmiechy, hihoty, potępieńcze wrzaski, krzyki, nieartykuowane dźwięki.
Już wiem, to szpital psychiatryczny...
Nie mogę ruszyć rekoma, po chwili dociera do mnie, że mam na sobie kaftan bezpieczeństwa... Próbuje sie podnieść, ale nogi uginają się pode mną, padam na kolana. Zbieram siły i próbuje ponownie. Tym razem udaje mi się stanąć na bosych stopach. Powoli podchodzę do drzwi. Nie mają klamki, ale nawet gdyby była i tak nie mógłbym jej nacisnąć. Spoglądam przez malutkie zakratowane okienko, ale widzę tylko ciemność. Wracam w róg pokoju i ponownie siadam na miękkiej podłodze.
Zamykam oczy, mam nadzieje że kiedy ponownie je otworzę ten obłęd sie skończy.
Nic z tego...
(no to, tak mi sie tytuł notki skojarzył ;))
Dodaj komentarz