IN MY MIND
16 grudnia 2006, 00:48
W mojej głowie…
Byłaś dla mnie miła, żeby mnie usidlić.
Jestem dla ciebie tylko zabawką, nie przynoszę ci prawdziwej radości.
Widzę to tak, że nie chcesz mnie więcej.
Trzymasz moje czoło, a krew kapie na podłogę.
Bo jestem taki brudny, brudny i ponury.
Chce zniszczyć to ciało, znienawidzone przez wszystkich.
Czasami sam nie wiem dlaczego wciąż próbuję.
O tyle łatwiej było by umrzeć i przestać istnieć, niż to ciągnąć w nieskończoność.
Jeżeli umrę, zabiorę cię ze sobą.
Ja i ty. Możemy być krwawi.
Jeżeli będę chciał się zabić odniosę sukces.
Zabiorę ciebie i siebie.
Ja i ty. Możemy być krwawi.
Czasami sam nie wiem dlaczego wciąż próbuję.
O tyle łatwiej było by umrzeć i przestać istnieć, niż to ciągnąć w nieskończoność.
Ja…
Ja…
Ja....
Nie chce wychodzić z domu, otwierać ust, czytać listów, spotykać się z przyjaciółmi.
Nie chce wstawać z łóżka, zajmować przestrzeni, zabierać twojego czasu.
Nie chce z tym walczyć, po prostu pogrążyć się w ciemnościach.
Nie chce nawracać się na wiarę, nie chce palić stosów.
Nie chce budować swojego życia, chce zakrwawić nóż.
Nie chce odbierać telefonu, nie chce wychodzić z tego pomieszczenia.
Nie chce z tobą rozmawiać, unikam cię szmato.
Nie chce się naprawić, chcę być pojebany.
Nie chce próbować się zmieniać, po prostu spalić swój mózg.
Nie chce zwalniać, chce niszczyć.
Nie chce nigdzie biec, nie chce, żeby ktoś się mną przejmował.
Nie chce szukać pomocy, nie chce, żeby ktoś mi pomagał.
Nie chce nawet próbować się zbawić…
Dodaj komentarz