FURIA
10 listopada 2003, 21:38
Więc jednak stało się...
WSZYSTKO CO MA KONIEC MA TEŻ SWÓJ POCZĄTEK
Dzisiaj moja czara goryczy uległa przepełnieniu. Frustracja osiągnęła stan apogeum. Zdałem sobie sprawę, że nie mam ochoty dłużej pełnić funkcji obluzowanego trybu w zardzewiałej i wypaczonej maszynie, która gdzieś po drodze zatraciła swój pierwotny kształt i priorytetowe cele, zwanej przez wielu dumnie SPOŁECZEŃSTWEM. Cóż, można powiedzieć, że narodziłem się na nowo...
Mieszkańcy pięknego kraju gdzieś daleko za ogromnym oceanem, gdzie każdy może posiadać broń długą bez żadnych specjalnych pozwoleń, nazywają podobny stan mianem POSTAL. U nas zwykło się mawiać DEPRESJA MANIAKALNA.
W każdym razie odłączyłem (a raczej wyrwałem ze ściany) telefon, wyrzuciłem kluczyk od skrzynki pocztowej do ustępu, zlikwidowałem konto bankowe i poprzysiągłem, że już nigdy nie zapłacę żadnego rachunku czy innego podatku i ot tak dla zasady wepchnąłem książeczkę mieszkaniową w usta przerażonej pani z okienka w budynku administracji osiedlowej...
Chcecie wiedzieć dlaczego tak mi odbiło? Dlaczego odrzuciłem swoją wygodną egzystencję, soje człowieczeństwo? Otóż to przez was!! Przez was wszystkich!! Może to właśnie ty jesteś tą grubą łysiejącą babą w kiosku ruchu, która widząc, że nadjeżdża mój autobus specjalnie z krzywym uśmieszkiem na obleśnej facjacie upuściła na podłogę mój bilet? A może ty to ta pieprzona urzędniczka na poczcie, która po dwóch godzinach stania w kolejce z satyswakcją w skośnych oczach odsyła mnie z kwitkiem, bo nie wziąłem z domu jakiegoś zasranego kwitka?? Bo chyba nie jesteś tym skurduplałym pierdzielcem wystrojonym w świecące dresy z bazaru, który dziś rano w autobusie próbował mnie naciągnąć na 79zł, tylko dlatego, że nie miałem zasranej ligytymacji studenckiej!!! Przecież jechałem na uczelnie!! Może tą cipą od psychologii, która nie zaliczyła mi kolokwium mówiąc prosto w oczy, że powinienem sie iść leczyć...
ŁAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
Jeszcze tej nocy ktoś umrze...
Dodaj komentarz