EVERYDAY I DIE...
28 marca 2005, 18:32
TO jest częścią mnie.
Chociaż bieże swój początek w podświadomości stanowi część świadomej jaźni.
Bez tego nie bylbom tym kim jestem.
Mimo to chce, żeby sobie poszlo.
Czuję jak rośnie.
Boję się, że niedugo mną zawladnie.
Niepodzielnie...
pozdrawiam cie wysysaczu szpiku kostnego z surowcyh kosci... trzymaj sie!
Dodaj komentarz