END OF DREAMING


Autor: postal
05 lutego 2005, 15:11

Poziom 37...

 

Gdzie ja jestem?
Co ja robię?
Jestem głodny... Czy to moja ręka?

Nie mam siły...

Jaki jest dziś dzień?

 

Musze iść...
Musze...

06 lutego 2005
No to miło się zaczyna.
05 lutego 2005
Zamawiał Pan budzenie na 6.00? No to szybciutko, szybciutko, bo już 11.00.
05 lutego 2005
kazdy przezywa inaczej... wiem tyle ze dla mnie to co napisales jest cholernie smutne... czasem tez bywam zagubiona w tym znaczeniu uchwyconym w notce... jest to napewno inny bol niz twoj... ale przykro mi bardzo ze teraz przyszedl czas na ciebie...

Dodaj komentarz