CHEMICAL PROCESSING PLANT


Autor: postal
Tagi: zakład przetwórstwa chemicznego  
25 lutego 2008, 20:53

Nigdy nie udaje się za pierwszym razem. Czasami nie udaje się wcale.

Naćpałem się.

W całkowicie legalny, społecznie akceptowany sposób. Dwa miligramy alprazolamu i trochę tramadolu.

Już ani trochę nie dziwię się pigułożercom. To może lepsze, a na pewno tańsze od narkotyków.

A teraz będę czytał i śmiał się z moich delirycznych notek.

Jestem chodzącą fabryką chemiczną, jebaną oczyszczalnią ścieków, filtrem powietrza, zakładem uzdatniania wody.

28 lutego 2008
Hmm... Kiedyś w czasie naszej prehistorycznej już rozmowy padły pewne słowa, że już dużo nie masz w zapasie... I ja tu ciągle czekam na jakąś zmianę, na prawdziwego Ciebie. Tego chyba dłużej nie jestem w stanie czytać. Zmęczyłam się.
26 lutego 2008
Ja znam to inaczej: przyczepiło się gówno do tratwy i mówi: "płyniemy".
postal
26 lutego 2008
Jestes gownem, powiedzialo gowno i splynelo w ustepie.
koraala
26 lutego 2008
Znasz cos takiego jak antypsychiatria?
25 lutego 2008
Pawlenko, coś Ty jej zrobił?! Mam nadzieję, ze nie dzieciątko :)))

Zazdroszczę Ci tych wielbicielek. Ile w nich prawdziwej pasji :)))
25 lutego 2008
Nie jesteś ani oczyszczalnią ścieków, ani filtrem powietrza ani zakładem uzdatniania czegokolwiek. Jesteś gównem.

Dodaj komentarz