BEST FRIEND...


Autor: postal
08 czerwca 2004, 19:37

15 KWIETNIA 1996, KLASA MATURALNA, LEKCJA JĘZYKA POLSKIEGO…

- Wiesz przestałem się już bać… Myślę, że jestem gotowy. Zrobię to…
- Nie pierdol! Masz materiały?
- Tak, przedwczoraj kupiłem ostatni składnik, mam już wszystko co jest potrzebne…
- O kurwa! Ty naprawdę chcesz to zrobić?
- Inaczej bym ci o tym nie mówił, wiesz, że nie rzucam słów na wiatr…
- Kiedy chcesz to zrobić? Nie chce żeby mi tez się oberwało.
- Przecież jesteś moim przyjacielem, ostrzegę cię żebyś mógł uciec.
- Odkąd ty masz kurwa jakichś przyjaciół? Jesteś popieprzonym świrusem!
- Możliwe, ale zawsze byłeś mi lojalny, nic ci nie grozi z mojej strony. Tak jak ci obiecałem, pomszczę cię!
- Kurwa nie chce mieć z tym nic wspólnego, ja się nie piszę. Zginie wielu ludzi!
- Przecież na to zasłużyli!! Sam tak mówiłeś…
- To wcale nie znaczy, że chcę to zrobić!
- Zawiodłeś mnie… Ja nigdy nie żartuje. Jutro o 14:30 nastąpi dzień sądu, ci którzy weszli mi w drogę zadrżą i spadną do czeluści piekieł. Lepiej idź na wagary, zrobię to za ciebie.
- Nie, nie zostawię cię. Boże wybacz mi…

MI SIĘ UDAŁO, JEGO ZŁAPALI. NIE WYDAŁ MNIE. MISTERNY PLAN NAD KTÓRYM SPĘDZILISMY TYLE GODZIN WZIĄŁ W ŁEB W JEDNEJ PIEPRZONEJ MINUCIE - ZAWINIŁ CZYNNIK LUDZKI... WIDAĆ NIE DA SIE PRZEWIDZIEĆ WSZYSTKICH MOZLIWYCH ZDAŻEŃ LOSOWYCH. ZOSTAŁ SKAZANY NA 5 LAT POZBAWINIA WOLNOŚCI ZA USIŁOWANIE ZABÓJSTWA I POSIADANIE MATERIAŁÓW WYBUCHOWYCH. ZAŁAMAŁ SIĘ, DO DZIŚ POZOSTAJE W ZAKŁADZIE ZAMKNIĘTYM DLA UMYSŁOWO CHORYCH W MORAWICY…

*linka*
09 czerwca 2004
Odnoszę nieodparte wrażenie, że poruszane przez Ciebie w Twoich notkach treści i tematy skutecznie odstraszają czytelników... Pewnie swoje robi także ten krwisty i makabryczny wystrój Twojego bloga :). W każdym razie póki co mnie to jakoś dziwnie przyciąga... Po prostu Twój blog jest inny od wszystkich. A Ty także nie jesteś tuzinkowy - i to mi się podoba :). Chwilowo nie mam czasu, żeby wczytać się w pozostałą część Twoich notek, ale z pewnością to nadrobię, kiedy tylko będzie to możliwe. A póki co daję tylko znak, że nie zapomniałam, że zaglądam i przeczytałam najnowszą notkę :). Pozdrawiam serdecznie, Paweł :].

Dodaj komentarz