AZYL


Autor: postal
Tagi: 69  
07 października 2007, 17:50

     Za mną ściana zbudowana z przeszłości. Nie ma już odwrotu.
     W dłoni klucz teraźniejszości.

     Przede mną drzwi przyszłości. Dobrze mi znane, odrapane z płonącymi cyframi sześć i dziewięć.

     Za nimi nie ma niczego oprócz czarnej pustki, dającej azyl, wytchnienie, spokój.

     Zapomnienia, zatracenia, wegetacji, powolnej agonii i śmierci. Niczego tam nie chcesz, niczego nie pragniesz.

 

     Zrobiłem już wszystko, co można było zrobić, żeby nigdy więcej nie stawać przed tymi drzwiami.

     Dla mnie, jak dla legionów ludzi takich jak ja nie ma ratunku. Nie ma nadziei.

 

     Klucz, mimo iż powyginany i wyszczerbiony, idealnie pasuje do zamka. Bezszelestnie, bez wysiłku obraca się w szczelinie.

     Nigdy nie będziesz taki jak inni. Nikt cię nie pokocha, tak jak ty nigdy nie pokochasz nikogo.

Zamknij oczy. Dobranoc.

 

     Zęby strzygi wbijają się w moją szyję. Czuję jej przygniatający ciężar na piersi. Jest mi ciepło, jest mi błogo.

13 października 2007
Nadzieja jest zawsze...
07 października 2007
Zatrzymaj się chwilę przed tytmi drzwiami. Może masz w kieszeni inny klucz, też pasuje, ale otwiera inną przestrzeń? Nie wiem czy to możliwe, sprawdź. Jeśli nie jest za późno.
Za późno? Nie! Skoro jeszcze piszesz.

Dodaj komentarz