KTO RANO WSTAJE TEMU... CHCE SIE SPAC!!


Autor: postal
16 stycznia 2004, 09:10

Obudziełem się przed szóstą rano. Za oknami panował jeszcze mrok. Leżałem na łóżku i gapiłem się w sufit, czas mijał boleśnie, sekundy przeciągały się w minuty, a minuty w godziny.

     Dopiero przed chwilą znalazłem w sobie dość siły, by zwlec się z posłania. Ból... ból rozsadza mi czaszkę. Oczy pieką nieznośnie, mimo iż pozasłaniałem wszędzie żaluzje i zaciągnąłem kotary. Przełyk pali, żołądek wywraca mi na drugą stronę. W wannie wymiociny, w kiblu wymiociny, w zlewie dla odmiany wymiociny. Nie mam piwa, nie mam alcazelcer'a, nie mam nawet herbaty!! Na szczęście mam złamanego blunta. Dzisiaj nigdzie nie wychodzę, nikogo nie zabijam, nawet nie mam ochoty oglądać agoni - chyba bym się zrzygał...

Idę zmyć z siebie błoto i tą dziwną buraczkową substancję o konsystencji galatrety...

POSTAL
17 stycznia 2004
Ulegam presji spoleczenstwa i wracam do pracy...
17 stycznia 2004
hehe..postal!? ty! wymiękasz?! no nie.... stary- byłeś moim guru... a teraz...oj jo joj! napraw to i to szybko! zabij kilka owieczek i powiedz mam o tym! co mnie twój żałądek!kurwa! masz zabijać a nie się nad sobą rozczulać! :P no..może najpierw wyzdrowiej...:)
16 stycznia 2004
bakałes?;] bujaka,bujaka..:D pozdroo
16 stycznia 2004
eh...widziałąm że zaglądasz na mojego bloga...chyba Ci sie nie podoba...ale coż...każdy ma swój gust...a moje życie nie musi ci sie podobać...3maj sie pozdrawiam buziaki:*
POSTAL
16 stycznia 2004
Nie dzieki... Rzyyyyggg
16 stycznia 2004
wiec odpocznij..ja mam herbata chcesz? zaparze taka pyszna,goraca i aromatyczna...:)

Dodaj komentarz