PRZYKRE WSPOMNIENIA Z DZIECINSTWA, CZESC...


Autor: postal
24 sierpnia 2004, 22:23

Było to dawno, dawno temu. Tak dawno, że aż nie prawda.

     Miałem kiedyś chomiczka… Nie był to byle jaki chomik, tylko chomik syryjski…
Kupiłem go w sklepie zoologicznym za całe… Kurwa, skąd ja mam pamiętać za ile go kupiłem?? W każdym razie był kurewsko drogi. Nazwałem go… Chuj wi jak, ale na pewno jakoś go nazwałem…
     Naprawdę go lubiłem (do czasu, aż mnie wstrętne bydle udziabało w palca). Zajmowałem się nim, bawiłem, wyprowadzałem na dwór. Razem bawiliśmy się w piaskownicy. Budowałem zamki z piasku, wkładałem go do środka, a następnie symulowałem trzęsienie ziemi sprawdzając ile czasu zajmie mu wygrzebanie się na powierzchnię.
     Już wtedy stało się dla mnie jasne, że ten chomik, to urodzony komandos. Poszedłem o krok dalej. Zrobiłem mu spadochron z chusteczki do nosa, przywiązałem sznurkami za szyjkę i zrzuciłem z balkonu.

Spadł jak kamień...

     Najwidoczniej źle dobrałem stosunek masy do powierzchni nośnej, ale wtedy jeszcze nie potrafiłem tego nazwać. Kolejne próby przyniosły lepsze rezultaty. Zauważyłem jednak, że spadochroniarstwo wyraźnie go męczy, gdyż po kilku „skokach” miał problemy ze złapaniem oddechu, język wisiał mu do pasa (i miał dziwnie fioletowy odcień), a oczka wyszły mu na wierzch. 
     Chomik jednak nadal był spragniony wrażeń. Poznałem to po tym, że na mój widok uciekał do swojego domku i zakopywał się w trocinach.
     Przyszła pora na skoki bungee. Jeden koniec sznurka obwiązałem mu wokół szyjki, a drugi przywiązałem do barierek balkonu...

I co pewnie myślicie, że powiesiłem biedaka??

Nic z tych rzeczy… 
Jak zawsze dałem za dużo sznurka… Całe szczęście, że rąbnął w skalniak.

     Przez parę dni nie chciał się bawić. Właściwie, to nie chciał też jeść, ani pić… Musiał się bardzo zmęczyć, bo cały czas tylko spał.

Pewnego razu zdarzyła się tragedia...

     Bawiłem się z chomiczkiem, kiedy nagle zachciało mi się kupę. Cóż ludzka rzecz. Niewiele myśląc wziąłem chomika i pognałem do toalety. Musiało mi się bardzo chcieć, bo tak go ścisnąłem, że aż wybałuszył oczka…
     Podniosłem deskę, posadziłem zwierzaka na spłuczce i zasiadłem na desce. Napiąłem się, sprężyłem. Czułem, że zaraz od ciśnienia eksploduje mi czaszka, kiedy nagle usłyszałem „chlup”. Zadowolony wytarłem pupę, zamknąłem muszlę i spuściłem wodę.
     Odwróciłem się na pięcie aby zabrać chomika...

- Maaaaamoooo chomiczek uciekł!!

MORAŁ: Nigdy nie zostawiaj swojego ukochanego zwierzątka na spłuczce od sedesu i nie odwracaj się do niego plecami... Wypadki chodzą po zwierzętach.

Grzesiu Kloc
23 marca 2008
pojeb jestes...
Gosica
05 listopada 2007
hehe nie chce nic mowic ale mi to bardzie wyglada na jakies humorystyczne opowiadanie :):) bo jakb tak realistycznie popatrzec na zdarzenia to zaden chomik nie przezylby upadku z balkonu w skalniak :):) takze ludzie troche poczucia humoru trzeba wam bo watpie w to zeby ktos faktycznie zrobil cos podobnego malemu slcznemu chomiczkowi :):) to jest bardziej opowiadanie niz kartka z pamietnika :):) mozna sie posmiac :):)
Ktoś, kto cie nienawidzi!
07 czerwca 2007
Lecz się, debilu! Jak można tak traktować zwierzęta?!?! Jesteś chory, poprostu jesteś chory! Idź się leczyć! Pomyśl lepiej! A, zapomniałam. Ty przecież nie masz mózgu! Tobie by pewnie było miło jakby ktoś cię za szyje przywiązał i zrzucał z balkonu! Jesteś nienormalny! Lecz się! Poprostu się lecz skurwiarzu!
None
29 maja 2007
As someone who does see stagflation lite on the horizon, perhaps even the near-term horizon, i would like to know why greenspan thinks it \"doesn\'t\" seem that we are entering a period of stagflation. liquid diet mature fetish lesbian mediterranean diet pyramid diet to lower cholesterol mature vs young sex forex currency trading mini forex trading woman fetish young man older woman mature women with young
None
27 maja 2007
Some pages can\'t fit in to a 800x600 screen. I have to scroll left and right to read all the text. diet recipe porn mature woman young jewish gift menorahs mature with young mature porn clips jewish store jewish gift idea mature couple porn mature woman in porn mature women young guys
None
22 maja 2007
What are the real implications to huge debt beyond leaving it a younger generation of tax payers? Reason I ask is that I argued with a staunch Republican after the presidential election, and he asked me \"what do you care about the national debt?\", guess he was referring to my age (60 +). And being Mongo (not well informed), I did not have a good answer for him. scarsdale diet jewish gifts mature granny fetish clear liquid diet hoodia gordonii diet pill granny foot fetish atkins diet diabetes diet special k diet grapefruit diet
iki
02 listopada 2005
stary co t toba .Masochista z ciebie czy chomika
przez balokn lecz sie.Co ty sobie myślicz ze chomik bedze miał reinkarnacje czy co .Nieruwno masz w tej kopule.
POSTAL
27 sierpnia 2004
Eeee... ^%#%$@%$^^&&^$%#!!! Co to kurwa furum dyskusyjne??
Realista
27 sierpnia 2004
Mam jeszcze duzo do powiedzenie w tej sprawie,ale nie mam czasu ani ochoty dyskutowac z toba na ten temat bo do niczego nie dojdziemy.Ja uwazam ze on powinien sie leczyc i tyle.Nie bede odpowiadal na twoje pytanie i domysly ze to ja powinienm sie leczyc bo to nie ma najmniejszego sensu.A klotnia to nie wyjsce z sytuacji.
*linka*
27 sierpnia 2004
Ani mi w głowie zabawianie się w Holmsa i Watsona, Realisto. Po prostu to wydaje się naprawdę mało prawdopodobne, żebyś miał w tej dziedzinie jakieś doświadczenie... Ale oczywiście mogę się mylić :), mniejsza więc z tym. I zapewniam Cię, że czytanie nie sprawia mi najmniejszego wysiłku, bo uwielbiam książki i od dziecka pochłaniam je w ogromnych ilościach, więc to niepotrzebna uszczypliwość z Twojej strony. Twierdzisz, że każdemu normalnemu człowiekowi czytanie nie sprawia wysiłku? Z tym akurat nie do końca bym się zgodziła. Zauważ, że obecnie coraz mniej osób cokolwiek czyta, a zwłaszcza jeśli chodzi o ludzi młodych. Wolą oni oglądać telewizję, a kiedy muszą sięgnąć po lekturę, przeżywają prawdziwe katusze. Nie musisz mi współczuć, bo wcale nie jest mi ciężko. Nie będę się spierała, czy umiejętność czytania między wierszami jest umiejętnością wrodzoną, czy też nie, bo to bez znaczenia. Nie w tym sensie użyłam słowa \"nauczyć się\". Jak w
Realista
27 sierpnia 2004
A jaka masz pewność że nie jestem specjalista od chorób psychicznych?Nie masz pojecia czy jestem studentem psychologii,czy jestem psychlogogiem a moze licealista.Wiec nie baw sie w Holmsai Watsona mowiac kim jestem skoro nawet nie znasz mojego wieku.Co do \"wysiłku\" to czytanie nie sprawia mi go za duzego,jezeli dla ciebie czytanie jest duzym wysiłkiem to przykro mi bardzo,masz ciezki i ubogi zywot.Każdemu normalnemu człowiekowi czytanie nie sprawia wysiłku,i nawet przesledzenie takiego bloga nie sprawia wysiłku,ale za to daje 100% pewność ze jego autor to kompletny psychol i świr bo innych słów na niego nie znajduje.I gwarantuje ci to ze przesledziłem tego bloga i zastanowiłem sie zanim napisałem pierwszy komentarz.A co do nauki czytania miedzy wierszami,to jest to umiejętność wrodzona,ją sie tylko \"szlifuje\" przez cały okres zycia.Jeżeli ty musialas sie jej uczyc,to tym bardziej jest mi ciebie szkoda i współczuje ci,bo musi byc ci bardzo ciezko.Powołany do okreslania kogos czy
Realista
27 sierpnia 2004
A jaka masz pewność że nie jestem specjalista od chorób psychicznych?Nie masz pojecia czy jestem studentem psychologii,czy jestem psychlogogiem a moze licealista.Wiec nie baw sie w Holmsai Watsona mowiac kim jestem skoro nawet nie znasz mojego wieku.Co do \"wysiłku\" to czytanie nie sprawia mi go za duzego,jezeli dla ciebie czytanie jest duzym wysiłkiem to przykro mi bardzo,masz ciezki i ubogi zywot.Każdemu normalnemu człowiekowi czytanie nie sprawia wysiłku,i nawet przesledzenie takiego bloga nie sprawia wysiłku,ale za to daje 100% pewność ze jego autor to kompletny psychol i świr bo innych słów na niego nie znajduje.I gwarantuje ci to ze przesledziłem tego bloga i zastanowiłem sie zanim napisałem pierwszy komentarz.A co do nauki czytania miedzy wierszami,to jest to umiejętność wrodzona,ją sie tylko \"szlifuje\" przez cały okres zycia.Jeżeli ty musialas sie jej uczyc,to tym bardziej jest mi ciebie szkoda i współczuje ci,bo musi byc ci bardzo ciezko.Powołany do okreslania kogos czy
*linka*
27 sierpnia 2004
Dochodzę do wniosku, że niektórzy ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem... Drogi Realisto zapewniam Cię, że jestem całkowicie zdrowa na ciele i na umyśle :]. Wiele rzeczy wywołuje uśmiech na mojej twarzy, ale na pewno nie opis znęcania się nad zwierzętami. Wydawało mi się, że wyraźnie napisałam, co mnie rozbawiło w całej tej notce. Wcale nie opis znęcania się nad chomikiem, ale ten krzyk skierowany do mamy autora tego bloga. Nie jesteś z pewnością specjalistą od chorób psychicznych ani jakichkolwiek innych zaburzeń, więc dziwi mnie, że czujesz się powołany do wydawania takich osądów. Może wcześniej należałoby się trochę zastanowić i prześledzić uważnie wszystko to, co zostało na tym blogu napisane... Ale to oczywiście wymaga większego wysiłku, niż natychmiastowe zaszufladkowanie kogoś jako psychola lub świra. Żeby można było to wszystko zrozumieć, trzeba nauczyć się czytać między wierszami i odróżniać fikcję od rzeczywistości. Skoro uważas
Realista
26 sierpnia 2004
Wiesz co stary masz nie pokolei pod sufitem.Powinieneś sie ostro leczyc.Miec take zapędy sadystyczne jest to juz poważna choroba.A te twoje bajki o znęcaniu sie nad innymi sa żałosne,bo gdyby to była prawda to bys dawno siedział za kratkami.Możesz mówic że polskie prawo jest do kitu,ale takich psychlo jak ty zawsze udaje im sie znaleźć.A ty linka broń go ile chcesz,jeżeli opis znęcania sie nad biednym zwierzęciem wywołuje u ciebie uśmiech na twarzy to jest tak samo bardzo chora jak autor tego bloga.Oboje powinniście iść na intensywna terapie do szpitala psychologicznego,zreszta i to wam nie pomoże...
*linka*
26 sierpnia 2004
Czy żałosne? Najłatwiej jest oceniać innych :>. Widzę, że chyba nie zrozumiałaś mojego komentarza, skoro tak Cię on oburzył. A zresztą... najważniejsze, że autor tego bloga doskonale wie, co miałam na myśli i co sądzę na ten temat. Reszta nie musi :]. Pozdrawiam :).
mój_bunt
26 sierpnia 2004
Żle napisalam. Chodzilo mi o czas przeszly, zreszta nadal masz poped sadystyczny i wiem ze jestes starszy. Generalnie wazniesza jest druga czesc kom.
mój_bunt
25 sierpnia 2004
rzeczywiscie, smieszne jak cholera. dziecko ma poped sadystyczny. Naprawde- gratruluje linka i mala poczucia humoru. żałosne.
POSTAL
25 sierpnia 2004
Nie jestem sadysta, zeby piec chomiki w mikrofali... Zreszta chyba nawet nie mialem wtedy kuchenki... A ja myslalem, ze krew zaczela by mu wrzec w zylach i po kilku sekundach by esplodowal...
mała [http://www.blogi.pl/blog.
24 sierpnia 2004
cholera...to co napisales...w swojej glupocie...bylo naprawde zabawne:D
*linka*
24 sierpnia 2004
Byłeś straszny jako dziecko, wiesz? Tak zamęczać biedne, niewinne zwierzątka. Ja po prostu nie mogę tego czytać... Kiedy wyobrażam sobie, co ten chomik przeżywał, to mam ochotę Cię... zabić ;). Ale mimo wszystko ta historia wywołała uśmiech na mojej twarzy... Przez to jedno, jedyne zdanie skierowane do Twojej mamy. Biedny chomiś został spłukany w klozecie, a Ty myślałeś, że uciekł :>. Hahaha :). Pozdrawiam :).
24 sierpnia 2004
A próbowałeś kiedyś podgżać chomika w mikrofalówce? Dostanie natychmiastowej biegunki, a następnie nastąpi zgon... oczywiście wcześniej osra ci całą kuchnie.

Dodaj komentarz