POWROT, WPADKA, ZLOSC


Autor: postal
Tagi: warszawa  
09 września 2007, 20:41

Dwa dni w Warszawie. Szybko zleciało... Szkoda.
Bawiłem się świetnie, zrealizowałem kilka pomniejszych marzeń. Jedno duże.
Poznałem wiele wpływowych ludzi, nawiązałem interesujące kontakty, które mogą zaowocować w przyszłości, zostałem przedstawiony wielu VIP'om.
Kosztowałem podatników jakieś 400zl.

Napiłem się wódki. Źle się stało, ale nie miałem wyjścia, nie wypadało inaczej.
Żałuję, jestem na siebie zły. Uległem stereotypom, konwenansom, korzyściom jakie owa popijawa mi dała.

Muszę to odpokutować.
Zamknąć się w sobie na jakiś czas.
Zrobić unik, ukryć się przed światem, przeczekać.
Wybaczyć sobie, znaleźć uzasadnienie albo zapomnieć.

10 września 2007
Najlepiej sobie wybaczyć i nie popełniać więcej tego samego błędu :).
10 września 2007
Ja też ściągnę z Ciebie tę kasiorę... Oj nie myśl sobie ;)
10 września 2007
Jeśli Cię TU nie ma Pawlenko, to wierzę, że nie możesz być. Mimo to, brak mi Ciebie.
09 września 2007
oj nie nie nie... nie zapominaj!!! Przeanalizuj sytuacje i wyciagnij wnioski na przyszlosc. Chyba ze chcesz wrocic do punktu wyjscia i znowu sie zatracic. Bo teraz bedzie Ci o wiele wiele latwiej siegnac znowu...

Nie udawaj ze nic sie nie stalo.
09 września 2007
Pawlenko, nie gadaj z nimi! To materialiści :-/
:):):)
09 września 2007
O, człowieku... Oddasz mi te cztery stówy co do grosza :P
cici
09 września 2007
400 zl to jeszcze nie tak zle ;)
09 września 2007
Wybacz sobie. Potraktuj to jak wyzwanie :)
Fajnie, że jesteś.

Dodaj komentarz