NIE MOWCIE NIKOMU JAK KONCZY SIE OSADA...


Autor: postal
15 sierpnia 2004, 02:09

     Na końcu okazuje się, że te "potwory" to tylko maskarada starszyzny wioski (żeby zniechęcić ludzi od zapuszczania się w lasy), a ta cała wioska to tylko zamkniety i szczelnie izolowany od świata rezerwat utrzymywany z pieniędzy ojca głowy starszyzny... Akcja oczywiście toczy się w czasach współczesnych...
     Krótko mówiąc nędzny klon "Truman Show". 

     Szkoda, że dowiedziałem się tego dopiero po nudnych jak flaki z olejem 2 godzinach, bo bym już na początku tej pożałowania godnej farsy wyszedł z kina...
     I może nawet nikomu nic by sie nie stało... Musiałem sie przeciez na kimś wyładować...

*linka*
15 sierpnia 2004
Ja czuję, że chyba Cię kiedyś zamorduję :P. Wyobraź sobie, że kiedyś, kiedy znajdę na to czas, zamierzam się wybrać do kina na Osadę i nie chciałabym wiedzieć, jak się to kończy i o co właściwie chodzi. A o mały włos nie dowiedziałam się tego z Twojego bloga :D. Przeczytałam zdanie: \"Na końcu okazuje się, że te potwory to\" i na szczęście reszte ominęłam wzrokiem, bo gdyby stało się inaczej, to po prostu bym chyba udusiła gołymi rękoma :>. Moja siostra na tym była i stwierdziła, że jeśli ktoś wie o co chodzi i zna zakończenie, to nie ma po co na ten film iść :]. Jednak wszystko się dobrze zakończyło, nie doczytałam tego zdania do końca i mogę sobie pójść na osadę. A mam jeszcze takie jedno małe pytanko... Muszę? Mam nadzieję, że będziesz wiedział, o co chodzi :). Pozdrawiam serdecznie :).

Dodaj komentarz