Archiwum luty 2010


MOJA MAMA JEST MISTRZEM
Autor: postal
Tagi: uczeń nie dorówna mistrzowi  
19 lutego 2010, 22:53

Sytuacja wygląda tak.

Narzeczona nie może przychodzić do mnie, nie dam matce tej satysfakcji <szach>.

Ja nie mogę przyjeżdżać do narzeczonej, bo matka odmawia kategorycznie zostawania z psem <szach>.

Nie możemy spotykać się z narzeczoną na mieście, bo jest za zimno, żeby sterczeć na dworze, a na pójście do lokalu mnie nie stać <szach>.

 

Miłość przezwycięży wszystko.

Gówno prawda.

Miłość nie jest zabawna, kiedy nie ma się pieniędzy.

Żadne pigułki nie zagłuszą tego, że nie mam na czynsz.

 

W moim czarno-białym świecie albo się z kimś jest albo się nie jest.

Dla mnie to koniec love story.

 

Szach i mat.

Dobrze grasz mamo.

JEB! PROSTO W RYJ
Autor: postal
Tagi: breakdown  
18 lutego 2010, 20:03

Ciężko dogodzić matce.

 

Byłem sam, było źle, bo byłem sam.

 

Znalazłem połówkę, dziewczynę z moich marzeń, 164cm wzrostu, 52kg wagi, czarne, kręcone włosy, do tego nówka, prosto z opakowania...
Mamuśka po trzech miesiącach przepędziła ją w chuj, bo mieszka, nie dokłada się do czynszu, je za dużo i jeszcze szampon i mydło zużywa, i za dużo wody, za często się myje, pedantka.

 

Trudno, nie stać mnie na luksus posiadania dziewczyny.

Jestem bezrobotnym darmozjadem.

Nawet na stacji benzynowej nie chcą wielkiego pana magistra zatrudnić.

 

Chuj.

Wracam do grania na konsoli.

A DALEJ...
Autor: postal
Tagi: dalej  
01 lutego 2010, 06:35

A dalej…

 

Narzeczona dała mi się przejechać samochodem ojca.

Spodobało mi się. Od tej pory już zawsze nim powoziłem.

Zapisałem się na kurs prawa jazdy, ale jestem niecierpliwy, więc kupiłem sobie samochód.

Opel Corsa ’96 1.4 benzyna, bordowy.

350km pękło.